Fotowoltaika a zasilanie w zimie
Fotowoltaika to na początku 2021 roku jedna z najszybciej rozwijających się gałęzi gospodarki. Dzięki wykorzystaniu modułów fotowoltaicznych możliwe jest pozyskanie energii elektrycznej bezpośrednio z niewyczerpanego źródła, jakim jest promieniowanie słoneczne. Zasada działania całej instalacji w domku jednorodzinnym jest tu wyjątkowo prosta. Promienie padają na panele fotowoltaiczne, wytworzone z krzemu, gdzie zostają zamienione na prąd stały. Ten w dalszym kroku trafia do falownika. Tam następuje proces konwersji na prąd zmienny. Odpowiednim okablowaniem rozchodzi się on do gniazdek w całym obiekcie. Nadaje się do zasilania wszelkich urządzeń: od ładowarek do telefonów, przez żelazko, pralkę i klimatyzator, aż na oświetleniu kończąc. Niewykorzystana na bieżące cele energia nie jest tracona. Zostaje przesłana jest do sieci dystrybucyjnej, która pełni rolę swoistego magazynu energii. Energetyka polska działa przy wykorzystaniu funkcji prosumencji, dzięki której możliwe jest odebranie powstałych nadwyżek prądu w innym czasie, na przykład w nocy czy zimie, gdy nasza instalacja nie jest w stanie produkować na bieżąco energii.
Kiedy odkryto fotowoltaikę?
Wydawać by się mogło, że tak nowoczesną technologię odkryto stosunkowo niedawno. Tym bardziej, że dopiero teraz w pełni dostrzeżono jej potencjał. Nic bardziej mylnego. Pierwsze wzmianki o fotowoltaice pochodzę z 1838 roku i wiążą się z pracami Aleksandra Edmunda Becquerela, ojca słynnego Henriego, późniejszego laureata nagrody Nobla w dziedzinie fizyki za odkrycie promieniotwórczości.
Panele fotowoltaiczne a kosmos
Życie wielokrotnie udowadniało, że odkrycie zjawiska to jedno, a wdrożenie do życia gospodarczego to zupełnie inna para kaloszy. Tak było z panelami fotowoltaicznymi, które na masową produkcję musiały poczekać prawie 150 lat. Zanim jednak fotowoltaika trafiła do przeciętnego mieszkańca Ziemi, przechodziła okres wysokich cen. Wysokie koszty innowacji nie stanowiły problemu tylko dla najbogatszych. Jednym z podmiotów, który jako pierwszy zacząć wykorzystywać je na szeroką skalę była NASA. Wyposażyła ona swoje satelity w panele fotowoltaiczne. Kosmiczny wydaje się także wyczyn Bertranda Piccarda, który w 2015 roku obleciał świat dookoła balonem Solar Impulse napędzanym energią elektryczną uzyskiwaną z ogniw fotowoltaicznych.
Poziom nasłonecznienia
Wiele osób obawia się, że poziom nasłonecznienia na naszej planecie jest zbyt niski, aby efektywnie pobierać energię elektryczną. Spójrzmy jednak na fakty. Łączna ilość promieniowania słoneczna, która dociera do Ziemi w ciągu roku, wynosi dokładnie 1.9 x 1017 W. Co to dokładnie oznacza? Jak pokazują analizy naukowców, w ciągu godziny do Ziemi dociera tak dużo promieni słonecznych, że mogłyby one zaspokoić potrzeby ludzkości na pełny rok.
Technologie fotowoltaiczne a sprawa Polska
Polska nauką stoi, to wiemy nie od dzisiaj. Nad Wisłą odkryto między innymi kamizelkę kuloodporną, projektor filmowy, niebieski laser, wycieraczki samochodowe, lampę naftową, spinacz biurowy czy walkie-talkie. Jak się okazuje, mamy też swój udział w rozwoju technologii fotowoltaicznej. Popularne obecnie na rynku panele monokrystaliczne wyróżniają się charakterystyczną, intensywnie ciemną barwą. Ich budowa oparta na pojedynczych monokryształach krzemu, przekłada się na wyższą moc oraz wydajność całej instalacji. Nie byłoby jednak tych dogodności, gdyby nie odkrycie proces technologiczny, w wyniku którego mogą powstawać monokryształy. A za tym stoi Jan Czochralski, polski naukowiec urodzony w 1885 roku w Kcyni. Więcej informacji o fotowoltaice znajdziesz: https://www.energetyka-polska.pl/pv/.